ĆWICZYĆ SPOKÓJ UMYSŁU

Wszystkie nasze problemy biorą się z tego, iż posiadamy mózg. I to nie jakikolwiek mózg, lecz ludzki – dzięki któremu potrafimy się martwić i przeprowadzać zawiłe operacje my­ślowe, operacje, którym ani pies, ani kot, ani żaden inny czwo­ronóg nie poświęciłby nawet sekundy. (Podczas jednego z moich seminariów pewna kobieta przyznała, że martwi się o przyszłość swych dzieci. Gdy zapytałem, w jakim wieku są jej dzieci, odpowiedziała, że jeszcze ich nie ma. Przychodziła na nasze spotkania w ramach kursów przygotowawczych dla przyszłych rodziców. Z jednej strony mówiłem sobie: ?świet­nie, cóż za zapobiegliwość”, z drugiej jednak pomyślałem: ?przecież ta dziewczyna powinna pójść na randkę, dobrze się bawić i tylko to powinno ją obchodzić”.

Nasz umysł może wpędzać nas w niepokój, ponieważ nie udaje nam się kontrolować tempa, w jakim pracuje. W efekcie nie potrafimy przyjrzeć się temu, co dzieje się w nim w danej chwili. Myśli nasze biegną w trzech kierunkach:

1. Rozpamiętywanie przeszłości. Wspominanie tego, co minęło, może być rzeczą bardzo przyjemną, ale z reguły, pa­trząc wstecz, myślimy o własnych nie spełnionych nadziejach, bezpowrotnie utraconych szansach dokonania czegoś, o po­czuciu winy, że zrobiliśmy coś, czego nie powinniśmy byli robić i o żalu wobec innych za to, że nie zrobili tego, co powinni byli zrobić). Rozpamiętywanie przeszłości bez szansy na jakąkolwiek zmianę biegu wydarzeń jest po prostu stratą czasu. Niestety, wygląda na to, że zajęcie to stanowi mniej więcej połowę naszej umysłowej aktywności.

2. Wybieganie w przyszłość. Przyszłość także mogłaby być wdzięcznym obszarem do rozmyślań, gdyby nie wywoływała ona u większości z nas stanu niepokoju. Obawiamy się, że nie wszystko może pójść zgodnie z naszymi oczekiwaniami – wybiegamy więc w przyszłość, by dać upust własnym pesymi­stycznym scenariuszom.

Przeczuwając najgorsze, skazujemy się na swoisty paraliż w działaniu lub reagujemy w sposób przesadny na otaczającą nas rzeczywistość. Tym samym to, co pozytywne wokół nas, umyka naszej uwagi, gdyż nie mieści się w naszych mrocz­nych wizjach. Nie dostrzegamy uroku róż, gdyż skupiamy wzrok na ich kolcach, które kojarzą nam się z ukłuciem, a następnie z tężcem wywołanym przez to ukłucie.

3. Chęć odmiany własnego losu. Często wydaje nam się, że zasługujemy na coś innego niż mamy. Wiele osób zadręcza się myślami, że oto gdzieś kiedyś dokonali złego wyboru – że podjęli nieodpowiednią pracę, że obrali niewłaściwy kierunek studiów, że związali się nie z tą osobą, z którą pragnęliby się związać, że zamieszkali nie w tym mieście, że mają nie takie dziecko itd. Żyją w jednym miejscu, a myślami są w drugim. Każdy z nas miewa podobne skłonności, ale jeśli jesteśmy roz­sądni, potrafimy skierować energię na wprowadzanie pewnych zmian. Wiedząc, jakie są realia naszego życia, możemy tak po­kierować przyszłością, by stała się odzwierciedleniem naszych marzeń. Rozczulanie się nad sobą w stylu: ?och, gdybym tylko… byłbym szczęśliwy” – niczego nie daje. Jeśli nasz umysł jest za­przątnięty takimi myślami, przestajemy być szczęśliwi i zapomi­namy, że wokół nas są dzieci.

Related articles

Back to Top